Prezent dla ogrodnictwa: czy zielony kciuk to mit?
Ogród? Ta myśl nawet nie przyszła mi do głowy. Nie miałem pojęcia, od czego zacząć; w końcu czy nie powinieneś urodzić się z zielonym kciukiem czy coś takiego? Cholera, uważałem się za błogosławionego, gdybym mógł utrzymać roślinę doniczkową przy życiu dłużej niż tydzień. Oczywiście niewiele wtedy wiedziałem, że prezent dla ogrodnictwa nie jest czymś, co się rodzi, jak znamię lub palce u stóp. Czy więc zielony kciuk to mit? Czytaj dalej aby się dowiedzieć.
Mit zielonego kciuka
Ogrodnictwo zielonego kciuka to tylko mit - przynajmniej w moim rozumieniu. Każdy może wbić roślinę w ziemię i sprawić, by rosła w odpowiednich warunkach. W rzeczywistości wszyscy domniemani ogrodnicy, w tym ja, posiadają niewiele więcej niż umiejętność czytania i przestrzegania instrukcji, a przynajmniej wiemy, jak eksperymentować. Ogrodnictwo, jak wiele innych rzeczy w życiu, jest jedynie rozwiniętą umiejętnością; i prawie wszystkiego, co wiem o ogrodnictwie, nauczyłem się. Uprawianie roślin i odnoszenie sukcesów wynikało dla mnie po prostu z doświadczenia prób i błędów, czasem bardziej niż cokolwiek innego.
Jako dziecko ekscytowałem się naszymi wyjazdami do moich dziadków. Najbardziej pamiętam ogródek dziadka na patio, pełen soczystych, gotowych do zbioru truskawek wiosną. Wtedy nie sądziłem, że ktokolwiek inny mógłby wyhodować słodkie jagody tak, jak robił to dziadek. Mógł rosnąć prawie wszystko. Po wyrwaniu kilku przepysznych kęsów z winorośli, siadałem z moim cennym zapasem, wkładałem je jeden po drugim do ust i wyobrażałem sobie, że pewnego dnia będę miał ogród, tak jak dziadek.
Oczywiście nie stało się to tak, jak się spodziewałem. Ożeniłem się młodo i wkrótce byłem zajęty moją pracą jako mama. Ale lata mijały i wkrótce odkryłem, że tęsknię za czymś innym; i całkiem nieoczekiwanie nadeszło. Mój przyjaciel zapytał, czy byłbym zainteresowany pomocą przy jego szkółce roślin. Jako dodatkową zachętę chciałbym zatrzymać niektóre rośliny i umieścić je w swoim własnym ogrodzie. Ogród? To byłoby niezłe przedsięwzięcie; Nie byłem pewien, od czego zacząć, ale zgodziłem się.
Zostać ogrodnikami Green Thumb
Prezent dla ogrodnictwa nie przychodzi łatwo. Oto jak obaliłem mit pojęcia ogrodnictwa zielonego kciuka:
Zacząłem czytać tyle książek o ogrodnictwie, ile tylko mogłem. Planowałem swoje projekty i eksperymentowałem. Ale nawet w najlepszych okolicznościach największy ogrodnik może zawieść i wydawało się, że ogarnia mnie katastrofa. Minęło trochę czasu, zanim zdałem sobie sprawę, że te katastrofy w ogrodzie są naturalną częścią procesu ogrodniczego. Im więcej się uczysz, tym więcej jest do nauczenia, a ja na własnej skórze przekonałem się, że wybieranie kwiatów tylko dlatego, że są ładne, nie zawsze jest warte zachodu. Zamiast tego powinieneś spróbować wybrać rośliny odpowiednie do ogrodu i regionu. Powinieneś także zacząć od roślin łatwych w pielęgnacji.
Im więcej pracowałem w szkółce, tym więcej poznawałem ogrodnictwo. Im więcej kwiatów mam zabrać do domu, tym więcej stworzyłem łóżek. Zanim się zorientowałem, to małe łóżko zmieniło się w prawie dwadzieścia, wszystkie z różnymi motywami. Znalazłem coś, w czym byłem dobry, tak jak mój dziadek. Rozwijałem swoje umiejętności i wkrótce stałem się ćpunem w ogrodzie. Byłem dzieckiem bawiącym się ziarnistym brudem pod paznokciami i kroplami potu nad brwiami, gdy chwastowałem, podlewałem i zbierałem w gorące, wilgotne dni lata.
Więc masz to. Każdy może osiągnąć sukces w ogrodnictwie. Ogrodnictwo polega na eksperymentowaniu. Naprawdę nie ma dobra ani zła. Uczysz się w trakcie i znajdujesz to, co działa dla Ciebie. Nie jest wymagany żaden zielony kciuk ani specjalny prezent dla ogrodnictwa. Sukcesu nie mierzy się wielkością ogrodu ani egzotycznymi roślinami. Jeśli ogród sprawia radość Tobie i innym, lub jeśli w nim czule wspomina, to Twoje zadanie zostało wykonane.
Wiele lat temu nie mogłem utrzymać przy życiu rośliny doniczkowej, ale po zaledwie kilku latach eksperymentów podjąłem wyzwanie uprawy własnych truskawek. Kiedy cierpliwie czekałem na nadejście wiosny, poczułem takie samo podekscytowanie, jak wtedy, gdy byłem dzieckiem. Podchodząc do mojej grządki z truskawkami, złapałem jagodę i włożyłem ją do ust. „Mmm, smakuje tak jak dziadek”.
Zostaw Swój Komentarz